Piękny Eldorado trafił do Krzyska z Rzeszowa, który już wtedy śmigał
piękną 59tką. Szukał ładnego i niedrogiego convertible a wiadomo ze 76 Eldorado to tani ale bardzo dobry samochód. Tym bardziej jeżeli znajduje się za miedzą, można go sprawdzić i kupić za uczciwe pieniądze po sąsiedzku. Auto ma piękne zadbane wnętrze, mechanicznie wyglądał bardzo dobrze, lakier był na mocne 4+. Po przypłynięciu do Polski okazało się, że poprzedni właściciel zostawił w schowku kartę rejestracyjną a auto miało przykręcone tablice. Zadzwoniłem do Krzyśka, że jeżeli chce mogę zawieźć mu auto do Radomia, gdzie właśnie miałem jechać do żony a on może je tam odebrać i pojechać do Rzeszowa na kolach. Krzysiek się zgodził a ja ruszyłem 8 litrowym Cadim w podroż przez pół Polski. Przy pięknej pogodzie, z opuszczonym dachem i dwiema autostopowiczkami przemknąłem przez krajową 7ke. W Radomiu oddałem kluczyki nowemu właścicielowi a ten bez problemów dojechał do siebie. Auto nadal pozostaje w rękach Krzyśka i mam nadzieje zawita nim na jakiś ze zlotów w 2010r.